Od jakiegoś czasu, w branży pszczelarskiej mówi się o złej jakości wosku pszczelego i zwraca się uwagę na zagrożenia wynikające z poddania pszczołom zafałszowanej węzy. Nie ulega wątpliwości, że jakość węzy zależy od jakości surowca, czyli wosku, z którego jest ona produkowana. Węza, to „fundament”, od którego w dużej mierze, zależy prawidłowy rozwój rodziny pszczelej, bo jak wiemy, w plastrach woskowych, odbudowywanych na węzie wychowywane są nowe pokolenia pszczół.
Budowa plastrów oraz zasklepianie komórek z miodem i czerwiem, to podstawowe, ale nie jedyne funkcje wosku w rodzinie pszczelej. Wosk odgrywa ważną rolę w termoregulacji gniazda i chroni je przed wilgocią. Jest też przekaźnikiem sygnałów wibracyjnych za pomocą, których porozumiewają się pszczoły. Niedozwolone dodatki obcych substancji do wosku, mogą więc powodować zaburzenia w funkcjonowaniu rodzin pszczelich. Mimo iż problemy z jakością wosku i węzy nie są nowe i nie dotyczą tylko Polski, ale też innych krajów europejskich, to wciąż brakuje rozwiązań systemowych. Jako główne przyczyny tych problemów, wymienia się m.in. niewystarczającą krajową podaż, brak uregulowań prawnych, dotyczących jakości wosku pszczelego i brak referencyjnej metody, stosowanej do wykrywania jego zafałszowań.
Możliwości produkcyjne
Wosk pszczeli jest wydzieliną gruczołów woskowych pszczół robotnic. Gruczoły woskowe wykazują największą aktywność najczęściej między 9 a 15 dniem życia pszczoły, ale w zależności od potrzeb rodziny pszczelej, wosk mogą produkować także pszczoły nieco młodsze lub dużo starsze. W naszych warunkach klimatycznych najbardziej intensywny okres produkcji wosku w rodzinach pszczelich trwa około 3 miesiące, od początku maja do końca lipca. Ocenia się, że w ciągu sezonu z jednej rodziny uzyskuje się średnio, około 300 g wosku, choć w sprzyjających warunkach jedna rodzina może wyprodukować nawet 2-3 kg, a maksymalna produkcja wosku osiąga nawet 50% masy ciała pszczoły. Przyjmuje się, że rodzina pszczela na wyprodukowanie 1 kg wosku zużywa 3,5 kg miodu, przy czym umiarkowana intensyfikacja produkcji wosku w rodzinie nie wpływa ujemnie na wysokość produkcji miodu.
Przy wyższej produkcji miodu obserwowany jest wzrost wydzielania wosku. Oszacowano także, że udział wosku dołożonego przez pszczoły podczas budowy plastra na węzie wynosi 25-30% (badania niemieckie), a nawet 40% i zależy od grubości poddanej węzy oraz siły rodziny (badania polskich naukowców). Na poszycie jednego kilograma miodu dojrzewającego w plastrach, pszczoły zużywają wg różnych autorów od 11 do 17 g, a nawet 21 g wosku. Głównym surowcem, z którego pozyskiwany jest wosk, są wycofywane z uli plastry, czyli tzw. woszczyna. Na całkowitą produkcję wosku w pasiece, poza woskiem uzyskanym z przerobu plastrów, składa się także tzw. wosk jary (dziewiczy), pochodzący z zasklepów komórek z miodem (tzw. odsklepin) i plastrów tzw. dzikiej zabudowy. Wg danych literaturowych, w rodzinach, w których intensyfikowano wydzielanie wosku, wosk jary stanowił ponad 70% całej produkcji, w tym udział wosku pochodzącego tylko z odsklepin oszacowany został od kilkunastu do nawet 50%. Ilość wosku towarowego uzyskana z rodziny pszczelej może być bardzo różna i zależy od wielu czynników (m.in. od obecności matki, stałego dopływu pokarmu do gniazda, obecności w nim wolnych przestrzeni oraz dużego udziału w rodzinie młodych pszczół). Stwierdzono także różnice w możliwościach produkcyjnych między rasami.
Spośród trzech ras, badanych w latach 80-tych ubiegłego stulecia przez prof. Skowronka, najwyższą produkcją wosku charakteryzowały się pszczoły kaukaskie, a najmniejszą pszczoły rasy środkowoeuropejskiej. Pszczoły kraińskie zajęły pośrednie miejsce. Ilość wosku jaką można uzyskać z rodziny pszczelej, zależy także od metod gospodarki pasiecznej, od stopnia wykorzystania zdolności pszczół do jego produkcji oraz od dokładności zbioru surowca woskowego i ekonomicznej jego przeróbki.
Ograniczanie czasu użytkowania plastrów, a także przechowywanie surowca woskowego bez strat (ochrona przed szkodnikami) ma duży wpływ na ilość uzyskiwanego wosku towarowego. Z szacunkowych danych FAOSTAT – Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (Food Agriculture Organization of the United Nations) około 50% wosku znajdującego się na światowym rynku, pochodzi z Azji, prawie 25% z Afryki, a około 20% z Ameryki. Produkcję wosku w krajach Unii Europejskiej, szacuje się na około 6%, ogólnej produkcji światowej. Przyjmując, że wg ostatnich danych w Polsce mamy około 2 ml rodzin pszczelich, a średnia produkcja wosku w rodzinie wynosi około 0,3 kg, to średnia produkcja wosku w naszym kraju powinna wynosić około 600 ton rocznie. Jaka jest rzeczywista skala produkcji zarówno w Polsce, jak i innych krajach europejskich, nie wiemy, gdyż prezentowane dane są wyłącznie szacunkowe.
Zastosowanie wosku w różnych gałęziach przemysłu
Jak wiemy, wosk pszczeli wykorzystywany jest przede wszystkim w pszczelarstwie, do produkcji węzy. W ostatnich latach w Polsce, przybywa pszczelarzy i rodzin pszczelich, a w związku z tym rośnie zapotrzebowanie na węzę. Przy czym należy zauważyć, że początkujący pszczelarze nie mają własnego wosku, a niezbędnym zakupem już na etapie zakładania pasieki, jest zakup węzy. Zaleca się także pszczelarzom jak najczęstszą (wg niektórych źródeł, po jednym sezonie), wymianę plastrów woskowych na węzę ze względów higienicznych i profilaktycznych, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób, co także powoduje wzrost zapotrzebowania na wosk i węzę. Od kilku lat obserwuje się wzrost popytu na wosk pszczeli nie tylko w pszczelarstwie, ale też w przemyśle farmaceutycznym, kosmetycznym i spożywczym.
W przemyśle farmaceutycznym wykorzystywany jest jako składnik maści, pomad, plastrów, wosku dentystycznego i kleju kostnego. Dodatek wosku pszczelego stosowany jest także w powłokach ochronnych tabletek ułatwiających ich połykanie. Do kosmetyków jest dodawany jako regulator konsystencji i lepkości oraz jako stabilizator emulsji. Dzięki temu, że wykazuje działanie natłuszczające, ochronne oraz zapobiega wysuszaniu skóry, jest składnikiem m.in. kremów i kosmetyków do pielęgnacji włosów. Wzmacnia także działanie ochronne kremów przeciwsłonecznych i zapewnia ich większą trwałość. Dodawany do pomadek do ust oraz innych kosmetyków do makijażu, nie tylko poprawia ich konsystencję, ale nadaje im połysk i utrwala kolor. W Unii Europejskiej wosk pszczeli jest zarejestrowany pod symbolem E901 jako dodatek do żywności.
W przemyśle spożywczym jest stosowany jako tzw. substancja glazurująca w celu nadania atrakcyjnego wyglądu, połysku i barwy produktom takim jak kawa ziarnista, orzechy czy wyroby cukiernicze). Może być także nakładany na powierzchnię owoców (jabłek, gruszek, brzoskwiń oraz owoców cytrusowych) jako powłoka zabezpieczająca przed wysychaniem i innymi, niekorzystnymi warunkami podczas przechowywania.
W przemyśle chemicznym znajduje zastosowanie do produkcji past, politur i lakierów, głównie do konserwacji wyrobów z drewna i skóry. W przemyśle ciężkim, maszynowym, dodawany jest do past i smarów konserwujących, a także wykorzystywany jest jako materiał pomocniczy do wykonywania wzorów w odlewniach. Duża część wosku jest przeznaczana na produkcję świec, która stała się dla niektórych pszczelarzy, dodatkowym źródłem dochodu, wynikającym z prowadzenia pasieki.
Stan prawny
Coraz większe zapotrzebowanie na wosk pszczeli powoduje wzrost jego ceny na rynku. Przy znaczącym wzroście popytu i stosunkowo niskiej jego podaży, jak również z powodu braku obligatoryjnych uregulowań prawnych dotyczących jakości wosku, problem związany z zafałszowaniami nasilił się zarówno Polsce, jak i w innych krajach europejskich. Brak obligatoryjnych przepisów odnoszących się do jakości wosku pszczelego wydaje się być poważnym „zaniedbaniem”, mającym kluczowe znaczenie w obecnej sytuacji. Według Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1069/2009, którego dokumentem wykonawczym jest Rozporządzenie Komisji (EU) Nr 142/2011, wosk pszczeli jest zaliczany do produktów zwierzęcych tzw. kategorii trzeciej. W związku z tą klasyfikacją jest traktowany jako produkt uboczny pochodzenia zwierzęcego, „nie do spożycia przez ludzi”. W myśl przepisów prawa, nie stanowi zatem potencjalnego zagrożenia w łańcuchu żywnościowym, a w związku z tym nie podlega ścisłej kontroli urzędowej. W Polsce nadzór nad ubocznymi produktami pochodzenia zwierzęcego oraz produktami pochodnymi (powstałymi w wyniku obróbki produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego) sprawuje Inspekcja Weterynaryjna.
Taka kategoryzacja budzi pewne kontrowersje ze względu na możliwość stosowania wosku pszczelego jako dodatku do żywności (E901), co zostało uregulowane Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1333/2008 oraz Rozporządzeniem Komisji (EU) nr 231/2012. W Polsce przez wiele lat, wymagania jakości wosku pszczelego i węzy regulowały Normy: PN-R-78890:1996 (Wosk pszczeli) i PN-R-78894:1997 (Węza). Norma na węzę została wycofana, a kluczowe w tej normie, było precyzyjne określenie, wymagań dla surowca do produkcji węzy: „Węza powinna być produkowana z wosku pszczelego […]”. W myśl tego zapisu, jakikolwiek dodatek obcych substancji do wosku, był cechą dyskwalifikującą i uniemożliwiał wykorzystanie wosku zafałszowanego do produkcji węzy. Norma na wosk, mimo iż znajduje się na liście aktualnych norm, nie jest dokumentem obligatoryjnym, a jedynie dokumentem do dobrowolnego stosowania. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten dokument był stosowany, gdyby branża pszczelarska zawarła umowę, a mam tu na myśli porozumienie między pszczelarzami i producentami węzy, na wprowadzenie wymagań tego dokumentu.
Aby jednak kontrola jakości wosku pszczelego i węzy była skuteczna, w moim przekonaniu, dokument ten powinien być wcześniej znowelizowany, gdyż skuteczność wykrywania zafałszowań wosku pszczelego na podstawie parametrów określonych w Polskiej Normie, która została opracowana ponad 25 lat temu, wydaje się być na dzień dzisiejszy niewystarczająca. Te same metody i podobne wymagania, co w PN, oparte m.in. na określeniu parametrów fizykochemicznych wosku, były stosowane także w innych krajach. Jednak, badania naukowe wskazują, że w wielu przypadkach, metody te nie dają miarodajnych wyników.
Ponadto, Międzynarodowa Komisja ds. Miodu (IHC – International Honey Commission), zwraca uwagę na dość wysokie dla tych metod tzw. „progi wykrywalności”, czyli minimalne wykrywane zawartości substancji, stosowanych do fałszowania wosku, a w związku z tym, w wielu przypadkach, metody te są mało skuteczne. Nowe, znacznie dokładniejsze metody chromatograficzne i spektroskopowe, których skuteczność została wysoko oceniona i są rekomendowane przez IHC, nie zostały uwzględnione w Polskiej Normie, którą opublikowano wiele lat temu, kiedy techniki te nie były jeszcze powszechnie stosowane w badaniach produktów pszczelich. Jeden z głównych powodów problemów z jakością wosku – brak referencyjnej metody, stosowanej do wykrywania jego zafałszowań, nie oznacza, że tych metod nie mamy, jednak ich skuteczność jest różna i wielu przypadkach niewystarczająca. Chciałabym też podkreślić, że aby mieć gwarancję, że wosk lub węza jest dobrej jakości, to badania tych produktów należy wykonać metodami analitycznymi, których skuteczność została naukowo potwierdzona. Metody stosowane w ocenie jakości wosku i węzy, szczegółowo opisałam w artykule: „Czy istnieją proste metody wykrywania zafałszowań wosku pszczelego?” (Pasieka nr 1/2023 i 2/2023).
Zagrożenia wynikające ze złej jakości wosku i węzy
Pomimo, że wosk, w myśl przepisów unijnych, nie jest produktem przeznaczanym do spożycia, z uwagi na stosowanie wosku w przemyśle spożywczym, a także ze względu na ścisły kontakt z miodem podczas dojrzewania miodu w plastrach, kontrola jego jakości jest konieczna i uzasadniona. Plastry woskowe należy traktować jako „pierwsze opakowanie” dla miodu. Jakość miodu w dużej mierze zależy od jakości wosku, na co od lat zwracano szczególną uwagę w kontekście pozostałości leków weterynaryjnych, które mogą kumulować się w wosku i istnieje niebezpieczeństwo przenikania tych substancji z wosku do miodu.
W niektórych przypadkach, ze względu na dłuższy kontakt miodu z woskiem, także poza ulem, zagrożenie związane z przenikaniem szkodliwych substancji do miodu jest znacznie większe. Atrakcyjną formą konsumpcji jest tzw. miód w plastrze, czyli inaczej – miód sekcyjny, który wśród niektórych konsumentów cieszy się dużym zainteresowaniem. Stosunkowo niedawno naukowcy z Chorwacji odkryli, że negatywny wpływ na jakość miodu może mieć także jego dojrzewanie w plastrach odbudowanych na węzie wykonanej z wosku zafałszowanego parafiną. Udowodniono, że miód dojrzewający w plastrach odbudowanych na takiej węzie miał obniżone parametry jakościowe, m.in. wyższą zawartość wody i niektórych kwasów, co może powodować jego fermentację.
Na potencjalne zagrożenia dla zdrowia człowieka, związane ze spożywaniem miodu dojrzewającego w plastrach z dodatkiem parafiny lub stearyny wskazuje także Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) w raporcie opublikowanym w 2020. W dokumencie tym, zwrócono także uwagę na drugi, bardzo ważny aspekt, a mianowicie na zagrożenia dla pszczół. Badania naukowe dowodzą, że skutki poddania do rodzin pszczelich zafałszowanej węzy mogą być różne i nieprzewidywalne, w zależności od rodzaju i ilości substancji dodanej do wosku – surowca do wyrobu węzy.
Do najczęstszych zaburzeń w prawidłowym rozwoju rodzin pszczelich, należy zaliczyć m.in. złą odbudowę plastrów lub zupełny brak zainteresowania pszczół odciąganiem węzy, „spływające” plastry (zarówno zaczerwione, jak i te z miodem), a także negatywny wpływ na wychów czerwiu. Szczególnie niebezpieczna jest stearyna, która, jak udowodniono, może powodować wysoką śmiertelność larw. Przez wiele lat uważano, że czerw „rozstrzelony”, to problemy związane z czerwieniem matki lub efekt choroby czerwiu. Jednak, jak dowodzą badania naukowe, może to być zamieranie czerwiu na skutek zafałszowań węzy stearyną, która powoduje wysoką śmiertelność larw pszczelich w różnym stadium rozwoju. Anormalne sytuacje, obserwowane od kilku lat w pasiekach takie, jak osuwające się plastry, zgłaszają, także sami pszczelarze.
Opisane zjawiska i problemy utożsamiane są z poddaniem pszczołom zafałszowanej węzy. Nie ulega wątpliwości, że mają one negatywny wpływ na rozwój pszczół, co przekłada się także na niższe zbiory miodu. W trakcie sezonu pszczelarskiego dochodzi do osłabienia rodziny pszczelej, na skutek zamierania czerwiu, jak również na skutek „osuwania” się zaczerwionych plastrów. Mniejsza siła rodziny pszczelej w trakcie sezonu, jak również „spływanie” plastrów z miodem, uniemożliwiają wysokie zbiory miodu, co w konsekwencji prowadzi do ogromnych strat finansowych pszczelarzy.
Należy też podkreślić, że pszczelarze sami nie są w stanie ocenić jakości węzy, gdyż proste metody wykrywania zafałszowań (oparte na ocenie np. zapachu, barwy, struktury, czy konsystencji) w większości przypadków zawodzą. Przyczyną tego, że te metody nie są skuteczne, jest duże podobieństwo substancji, którymi wosk jest fałszowany, do wosku naturalnego, dlatego też badania jakości wosku i węzy wymagają zaawansowanych technik analitycznych, którymi dysponują tylko profesjonalne laboratoria.
Substancje stosowane do fałszowania wosku pszczelego
Parafina jest produktem najczęściej wykorzystywanym do fałszowania wosku pszczelego. Z chemicznego punktu widzenia jest mieszaniną węglowodorów wielkocząsteczkowych, głównie prostołańcuchowych (tzw. n-alkanów). Pod nazwą handlową parafina lub wosk parafinowy, oferowane są różne produkty ropopochodne, różniące się między sobą stopniem rafinacji (oczyszczenia), zawartością oleju, a ich klasyfikacja jest uzależniona przede wszystkim od temperatury krzepnięcia, bądź topnienia (parafina nisko-, średnioi wysokotopliwa). Właściwości i skład parafiny mogą być różne w zależności od jej przeznaczenia, co można zauważyć porównując chociażby konsystencję (głównie stała, ale bywa też w postaci ciekłej – olej parafinowy), czy barwę (od bezbarwnej, poprzez białą do żółtej).
Należy też zwrócić szczególną uwagę, że w zależności od stopnia rafinacji, zawartość zanieczyszczeń, w tym związków toksycznych (np. wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych – tzw. WWA, chloropochodnych benzenu i fenolu), może być różna. W tej grupie produktów należy wymienić woski mikrokrystaliczne, które podobnie jak parafina, są mieszaniną węglowodorów, ale zazwyczaj w swym składzie mają wyższe zawartości węglowodorów rozgałęzionych oraz cyklicznych (tzw. cykloalkanów) i charakteryzują się wyższą temperaturą topnienia. Terminem parafina określane są także woski otrzymywane syntetycznie na bazie surowców węglowodorowych. Zupełnie innym produktem, biorąc pod uwagę skład chemiczny, jest stearyna. Termin ten ma też szersze znaczenie, gdyż nazwą stearyna określa się tristearynian gliceryny (ester glicerynowy kwasu stearynowego), jak również kwasy tłuszczowe lub ich mieszaniny, np. kwasu stearynowego i palmitynowego. W przemyśle tłuszczowym stearyna odnosi się do stałej frakcji olejowej i tłuszczowej, której głównymi składnikami są nasycone kwasy tłuszczowe.
Termin stearyna używany jest również w odniesieniu do stałej frakcji, otrzymywanej na drodze krystalizacji tłuszczów lub olejów pochodzenia roślinnego (np. z oleju palmowego) lub zwierzęcego (takich, jak smalec, łój). W zależności od stopnia czystości, stearyna może mieć białą lub żółtą barwę. Jest ona substancją o woskowatej strukturze i topi się w temperaturze 56- 60°C. Należy podkreślić, że zarówno parafinę, jak i stearynę w wosku pszczelim, trzeba traktować jako substancje obce i niedozwolone.
Oprócz parafiny i stearyny, do fałszowania wosku, ale jak wynika z badań, znacznie rzadziej, stosuje się także łój oraz woski naturalne, pochodzenia zwierzęcego i roślinnego. W badaniach, które wykonujemy w laboratorium HoneyLab Teper & Waś, bierzemy także pod uwagę potencjalne, inne niż wymienione, dodatki obcych substancji (m.in. woski syntetyczne).
Wyniki badań z laboratorium HoneyLab Teper & Waś w Puławach
Jaka jest skala problemu związanego z zafałszowaniami wosku i węzy? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, gdyż nie każda partia wosku, czy węzy jest badana, a w związku z tym, rzeczywista skala zafałszowań nie jest możliwa do oszacowania. Jednak, jak wynika z naszych badań, zafałszowania zdarzają się dość często. W ramach prowadzonej od trzech lat działalności usługowej, wykonaliśmy analizy w 671 próbkach (291 wosku i 380 węzy). Niemalże 30% próbek, które trafiły do naszego laboratorium było zafałszowanych, a produktem najczęściej stosowanym do fałszowania była parafina. Tę obcą substancję, wykryliśmy w 184 próbkach, czyli aż 94,8% próbek zafałszowanych, zawierało parafinę. Przy czym należy podkreślić, że na rynku dostępnych jest wiele różnorodnych produktów wykorzystywanych do „podrabiania” wosku pszczelego, które są oferowane pod handlowymi nazwami „parafina”, a skład i właściwości tych produktów mogą się różnić. Stężenia substancji obcych, które wykrywamy w wosku są różne i w wielu przypadkach, stopień zafałszowania jest wysoki.
Pięćdziesiąt procent próbek wosku i 62% węzy, w których stwierdziliśmy zafałszowanie parafiną, zawierało do 3% tej niedozwolonej substancji. Zawartość parafiny od 3 do 5%, wykryliśmy w 13% próbek wosku oraz 19% próbek węzy. Należy też zauważyć, że mieliśmy do czynienia z zafałszowaniami na znacznie wyższych poziomach stężeń: od 5 do 10% (7% próbek wosku i 8% próbek węzy), od 10 do 20% (6% próbek wosku i 4% węzy), od 20 do 30% (6% próbek wosku i 5% węzy) oraz powyżej 50% (aż 19% próbek wosku i 3% węzy). Najwyższe zawartości parafiny w próbkach zadeklarowanych jako „wosk pszczeli” wynosiły 88,7% i 95,6%. Maksymalna zawartość parafiny w węzie, to 51,5%. Wśród zbadanych próbek z rynku, znalazła się też węza wykonana w 100% z parafiny. Zafałszowania innymi substancjami, zdarzają się znacznie rzadziej – stearynę wykryliśmy w 5 próbkach wosku (na poziomie 3-5%) i 2 węzy (4,0 i 6,5%), a dodatek łoju stwierdziliśmy w 1 próbce wosku. Mimo, że zawartość stearyny nie była wysoka, w porównaniu ze stopniem zafałszowania parafiną, to należy podkreślić, że z badań naukowych wynika, że stearyna jest bardziej toksyczna.
Szczególnie niebezpieczny jest kwas stearynowy, który zazwyczaj jest głównym składnikiem stearyny. Naukowcy z Lublina udowodnili, że niewielkie stężenie kwasu stearynowego (około 4%) powoduje wysoką śmiertelność czerwiu (na poziomie około 70%). W ostatnim roku otrzymaliśmy do badań wosk zafałszowany dwiema substancjami – jedna próbka zwierała dodatek parafiny i stearyny, a druga zawierała stearynę i inną, obcą substancję, której źródła pochodzenia nie udało się ustalić. Nie wykluczamy też, że w przypadku drugiej próbki, wosk mógł pochodzić od innych, niż Apis mellifera gatunków pszczół. W 2023 roku przebadaliśmy ponad dwukrotnie więcej próbek (351), niż w poprzednich dwóch latach łącznie (320).
Niepokojący jest jednak wzrost liczby próbek zafałszowanych, których procent w dwóch pierwszych latach, utrzymywał się na stałym poziomie (około 19%), czyli niemalże co piąta próbka, która trafiła do naszego laboratorium, była zafałszowana. W 2023 roku procent próbek zafałszowanych, wzrósł do prawie 38%. Ponad połowa próbek wosku i niemal co trzecia próbka węzy, którą zbadaliśmy w ostatnim roku, zawierała niedozwolone substancje. Poza analizami usługowymi, które wykonujemy na zlecenie od indywidualnych pszczelarzy, organizacji pszczelarskich, a także producentów węzy, w roku 2022 zrealizowaliśmy projekt naukowo-badawczy: „Poprawa jakości wosku pszczelego i węzy na krajowym rynku”.
Projekt wykonaliśmy we współpracy z organizacjami pszczelarskimi i Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa, a został sfinansowany w ramach mechanizmu Wspólnej Polityki Rolnej „Wsparcie rynku produktów pszczelich” realizowanego w sezonie 2021/2022 (Umowa nr 1/B/701/2021/22 z dnia 11.03.2022). Głównym celem tego projektu, były badania monitoringowe, które objęły pszczelarzy ze wszystkich województw. Pszczelarze za pośrednictwem organizacji, w których są zrzeszeni (w projekcie wzięło udział 38 organizacji), mogli wykonać w naszym laboratorium bezpłatnie analizy wosku lub węzy.
Dzięki temu, że projekt skierowaliśmy wyłącznie do pszczelarzy, zwróciliśmy uwagę na ich problemy związane ze złą jakością wosku i węzy, które dotychczas nie zawsze były dostrzegane. Łącznie przebadaliśmy 313 próbek (127 wosku z krajowych pasiek i 186 węzy), a szczegółowe wyniki tych badań zostały opublikowane m.in. na stronie internetowej Polskiego Związku Pszczelarskiego (https://pzp.biz.pl) oraz naszego laboratorium (https://www.honeylab.pl/), a także w nr 6/2022 czasopisma „Pasieka”. Przeprowadzone w ramach tego projektu, badania jakości wosku i węzy, także potwierdziły występowanie przypadków fałszowania tych produktów substancjami niedozwolonymi
Podsumowanie
Rzeczywista skala problemu jest trudna do oszacowania, jednak jak wynika z naszych badań, zafałszowania zdarzają się dość często i w wielu przypadkach stopień zafałszowania jest wysoki. Należy mieć też świadomość, że wosk raz zafałszowany, może „być w obiegu” przez wiele lat, trafiając do różnych odbiorców. Ze względu na bardzo podobne właściwości, nie udaje się oddzielić parafiny od wosku. Ponadto trzeba podkreślić, że proste metody wykrywania zafałszowań (oparte na ocenie np. zapachu, barwy, struktury, czy konsystencji) w większości przypadków zawodzą, a przyczyną tego, że te metody nie są skuteczne, jest tak, jak już nadmieniłam, duże podobieństwo substancji, którymi wosk jest fałszowany, do wosku naturalnego.
Prowadzenie skutecznej kontroli, niewątpliwie utrudnia brak przepisów prawnych w zakresie jakości wosku i węzy. Jednak, to, że nie mamy „narzędzi” w postaci aktów prawnych nie zwalnia pszczelarzy i producentów z odpowiedzialności za jakość tych produktów, na której niewątpliwie zależy zarówno jednym, jak i drugim. Warto zatem zadbać o jak najwyższą jakość wosku pszczelego na krajowym rynku i podejmować wszelkie inicjatywy, mające na celu poprawę obecnej, dość trudnej sytuacji. Dobrym rozwiązaniem wydaje się „obieg zamknięty wosku”, czyli organizowanie się pszczelarzy i producentów w grupy, których podstawą działania jest „wzajemne zaufanie”. i wymiana wosku tylko i wyłącznie w obrębie danej grupy, bez napływu wosku z zewnątrz, często wątpliwej jakości. Idea banku wosku, czyli skoncentrowania dużej ilości surowca o potwierdzonej badaniami jakości, jest innowacyjnym rozwiązaniem problemu. Daje możliwość zabezpieczenia najwyższej jakości surowca do produkcji węzy pod warunkiem, że jego jakość będzie kontrolowana.
Materiały źródłowe:
Waś E. Czy warto sprawdzać jakość wosku i węzy? Pasieka 5/2021: 22-24.
Waś E. Jakość wosku i węzy na krajowym rynku. Pasieka 2/2022: 14-17.
Waś E. Problem z jakością wosku pszczelego z perspektywy 15 lat badań, cz. 2. Pasieka 4/2022: 16-19.
Waś E. (2022) Wyniki najnowszych badań jakości wosku i węzy na krajowym rynku. Pasieka 6/2022: 22-27.
Waś E. Czy istnieją proste metody wykrywania zafałszowań wosku pszczelego? Cz.1. Pasieka 1/2023: 6-10.
Waś E. Czy istnieją proste metody wykrywania zafałszowań wosku pszczelego? Cz.2. Pasieka 2/2023: 10-16.
Waś E. Niedoceniany produkt z ula – o znanych i mniej znanych zastosowaniach wosku pszczelego? Wydawnictwo „Bee & Honey” Sp. z o.o., Klecza Dolna 2023. Kalendarz Pszczelarza z Pasją 2024 pod red. Teresy Kobiałki: 369-376.
Autorem artykułu jest Dr Ewa Waś z Laboratorium HoneyLab Teper & Waś s.c. ul. gen. Fieldorfa “Nila” 18/9, 24-100 Puławy; www.honeylab.pl e-mail: ewa.was@honeylab.pl